Piszę amatorsko scenariusze, czasem do szuflady, czasem daję znajomym do przeczytania i jeśli napisałbym takie coś o postaci historycznej byłoby mi wstyd to dać komuś do przeczytania, a gdzie mówiąc do realizacji dla telewizji państwowej.

Czy Panom Bukowskiemu i Dancewiczowi nie jest tak po prostu po ludzku wstyd że napisali i zrealizowali takie coś o Stanisławie Marusarzu i wzięli za to gotówkę?

Historia jest napisana po omacku, więcej ważnych informacji można znaleźć w starej encyklopedii, a historia mknęła tutaj jak szalona, cięcia z akcji na akcję i na kolejne lata szły taśmowo i jak z karabinu. Efekty trafienia kul w ciało na niskim komputerowym poziomie czy już na zawsze wycofano paczki z krwią pod ubraniem które uruchamiano radiem, pilotem i wyglądało to zawsze realistyczniej. Dźwięki też były podkładane nie w czas lub źle montowane np. wartownik kiedy uciekał Marusarz jeszcze się nie obrócił, nie spostrzegł uciekających, a już krzyczał HALT! następnie i tak nie otwierając ust.

Ogrom pominiętych rzeczy o Marusarzu mógłby dać kolejny film o Polaku, że ktoś akceptuję od jakiegoś czasu takie filmy w pionie TVP to jedynie potwierdzenie że widzów mają za nic, a jedynie wtóruje im "kupione musi być zjedzone".

Film nie wciągał, a tych którzy nawet nie wiedzieli kiedy zmarł bohater nie sądzę by czekali do końca dowiedzieć się co będzie z nim dalej czy zginie od Niemców czy może jednak przeżyje wojnę.

Szkoda potencjału i osoby Stanisława Marusarza że wycierają nim gębę w takiej produkcji.