Obejrzałam dzisiaj film "Marusarz. Tatrzański orzeł". Po zwiastunie spodziewałam się dobrego filmu (zwłaszcza, że gra tam Janicki *_*), ale niestety zawiodłam się. Historia była ciekawa, ale przez nieustanne przeskoki w czasie mało co można było zrozumieć. Dopiero, gdy przeczytałam informacje na wikipedii o Marusarzu, wątki nabrały sensu. Film miał duży potencjał (biografia Marusarza jest na prawdę bardzo ciekawa), ale niestety nie został on wykorzystany przez twórców.