Słabe aktorstwo (w niektórych przypadkach bardzo słabe), słaby scenariusz, tendencyjnie napchane kobiet i mniejszości. Fabuła nie jest skomplikowana, ale mimo to film jest chaotyczny. Niektóre sceny dialogowe wręcz żenujące. Sceny z domu rodzinnego bardzo mocno mi przypominały inny słaby (niewiele lepszy) film: Blue Beetle.
O ile Blue Beetle obejrzałem do końca to The Marvels nie dałem rady. Dotarłem do połowy