No właśnie, natłok komentarzy z oceną 1 i mieszających film z błotem w niewyszukanych słowach sugerowałby icenę filmu na poziomie 2-3, a nie 5-6. Co oczywiście nie było celem twórców na pewno, ale nie jest to średnia z dna. Potwierdza to tylko regułę, że w internecie negatywne głosy słychać najlepiej, no i inną, że ludzie niezadowoleni chętniej dzielą się swoimi opiniami, niż ci zadowoleni. Stąd taki smród wokół filmu, po części zasłużony, ale zasada proporcjonalność według mnie ostro zachwiana. A sam film głupawy, ale wesoły i dużo rozrywki, tylko mózg wyłączyć lub chociaż przytępić. Podstawy naukowe z przymrużeniem oka, sekwencje akcji bardzo w porządku, aktorsko nierówno, ale nie tragicznie, no nie jest beznadziejnie w żadnym razie. Muzyczna planeta Cringe i transportowe koty to dla mnie przesada, ale to już kwestia gustu.

moim zdaniem był dużo lepszy niż ostatni Thor czy Ant-Man. Osobiście obejrzałam z przyjemnością, bez żenady, jak na niektórych ostatnich filmach Marvela. Ludzie dają jedynki, bo nie podoba im się, że są kobiety w rolach głównych i reżyserką jest kobieta...

Kapitan Marvel bez fryzjera?, trzy baby tłukące jedną?, za stara trzecia Marvelka, brak intro kogoś z universum, brak jakiegoś super pomysłu... np. bransoleta mogła się rozdzielić na trzy, końcowo mogła dać kontakt ze światem spoza czasu... cóż fabuła do d... po prostu... film już z oceną 4... filmy nie robią już filmowcy, tylko menadżerowie Disneya...

Odpalalem spodziewajac sie totalnej zenady, a dowiozl mi lepiej rozrywke niz Thor. Totalnie zachwiana ocena, szczegolnie ze absurdalnie zle Morbius i drugi Shazam maja wyzsze oceny. Ale coz, spolecznosc filmwebu kolejny raz udowadnia, ze jest 'elitarnym' srodowiskiem freethinkerow jak glowna strona wykopu.