Największym problemem tego filmu jest to że żeby w miarę zrozumieć niektóre w nim rzeczy to trzeba obejrzeć niektóre seriale z MCU, ja przed seansem obejrzałem, a raczej przemęczyłem Ms Marvel, słabiutki serial z irytującą bohaterką Kamalą Khan i jej równie irytującą rodzinką, są one również obecne w filmie The Marvels i wydaje mi się że są w nim jeszcze bardziej irytujące. To sprawia że ten film bardzo ciężko obejrzeć do końca, no po prostu co chwilę się siebie pytałem czy może jednak dać sobie spokój i przestać go oglądać bo czasem ciężko było się przedrzeć przez to co działo się na ekranie. Oprócz Irytującej Kamali są też żenujące dialogi, głównie pomiędzy bohaterkami tego filmu, do tego zmarnowany potencjał (może nie jakiś duży, ale jednak) pomysłu na fabułę, tutaj twórcy wyraźnie sobie nie poradzili, film ma momenty w których wydaje się że to może być to, ale jednak ostatecznie zazwyczaj robi się słabo. Jest oczywiście wiele rzeczy z którymi widz może mieć problemy, np. jak główne bohaterki się splątały i chodzi mi tu o jakieś logiczne tego wytłumaczenie, a nie rzucenie jakiegoś zdania o jakieś fizyce które nic nie znaczy, a które niby ma wszystko tłumaczyć, nic nie tłumaczy. Tak jest przez cały film, człowiek nie raz się zastanawia, po co, dlaczego, np. po co było wsadzać planetę na której porozumiewają się śpiewem (już abstrahując od tego głupiego założenie że wszędzie w kosmosie mów po angielsku), zrozumiałbym w jakimś musicalu, ale ten film to niby bardziej przygodowy akcyjniak w kosmosie, dlatego taki wątek jest po prostu niepoważny. Kolejną sprawą jest jedna z bohaterek – Monika, nie dokończyłem serialu Wandavision, a to podobno w nim otrzymuje moce, ha, ale jakie moce, no po prostu wymiata z czasem w tym filmie coraz bardziej, jak trzeba przenikać inne/przedmioty to przenika, trzeba rozwalać bez problemu przeciwników, nawet w walce wręcz to rozwala, trzeba strzelać z rąk niczym z laserowej dzidy, to strzela, trzeba latać niczym superman, to lata... dzięki magii czarnej dziewczyny xD, jak zobaczyłem tę scenę to się roześmiałem, ale nie że śmieszne czy dobre, tylko po prostu tak słabe że aż śmieszne. A na koniec jak trzeba załatać czasoprzestrzeń to łata, pomimo że wcześniej antagonistka używając energię do otwarcia portalu po prostu zginęła przez to. Jak wcześniej wspomniałem trzy główne bohaterki zostają splątane, a to powoduje że używając mocy każda z bohaterek zmienia się miejscem pobytu z inną bohaterką, no chyba że używa mocy i się nie przenosi, co wygląda głupio niekonsekwentnie. Elementów które ten film psują jest znacznie więcej, dlatego wystawiłem mu ocenę 4/10, bo niewiele jest w nim rzeczy które mogłyby go uratować. Mam nadzieję że Disney\Maravel nie będzie już więcej brał do tworzenia filmów pani która zrobiła The Marvels bo sobie z takimi produkcjami zupełnie nie radzi.