Widziałem już parę teatralnych, kinowych też (tych z TV w reżyserii Wojtyszki z 1988). I fakt jest taki, że w tym przypadku Rosjanie zrobili najbardziej wierną i z rozmachem ekranizację Bułhakowa. Sława im za to - bo jak wszyscy wiemy - książka jest wspaniała. I mam gdzieś czy zrobili to Rosjanie (chociaż to wiadomo akurat ich dziedzictwo kulturowe) czy Eskimosi - wspaniale się to oglądało. Nie będę bojkotował rosyjskiej kultury z powodów politycznych. Koniec kropka