Słabiutki film... puściligo jako zapchajdziurę teraz, w czasie żałoby... cóż, lepsze by już były zapisy z pielgżymek Papieża...
nie zgadzam się że słabiutki, raz - trudno zrobić film o kimś takim, a Gereldine na pewno tę rolę unosi, w przeciwieństwie do wszystkich filmowych "papieży" (no może z wyjątkiem "Trzewików rybaka", ale to o filcyjnym papieżu)