Matthias i Maxime to ósmy tytuł w dorobku niespełna 31-letniego reżysera.
Wynik imponujący, tym bardziej, że to kolejny ważny film. Jest to jednak trochę inny Xavier Dolan: film jest spokojniejszy, bardziej stonowany. Mniej tu fajerwerków.
Są bardziej wyblakłe barwy, jest dużo ciszej, nie ma krzyku, czy rozpaczy.
To reżyser bardziej dojrzały, kameralny i refleksyjny, choć nadal emocje są silne.
Film o relacjach, o znajdowaniu swojej tożsamości, o przechodzeniu z młodości w dorosłość pełną gębą. Xavier Dolan potrafi czarować kinem, i tak też jest tym razem.
Film jest dopracowany, ze świetną ścieżką dźwiękową i błyskotliwymi, często pełnymi humoru i znakomicie podpatrzonymi dialogami.
Więcej znajdziecie w naszej recenzji, na którą serdecznie zapraszamy :)