jakiego widziałem. Już nie chodzi nawet o to, że mój kapeć zagrałby lepiej od niego. Ale jak już
biorą kogoś do filmu kopanego i mają gdzieś talent aktorski, to może niech po prostu pójdą do
pierwszej lepszej szkoły karate i wezmą gościa, który ma chociaż elementarne pojęcie o
sztukach walki. Bo główny bohater walił tak żałosnymi cepami, że trzyletnia dziewczynka to przy
nim Jackie Chan. Pod koniec wprawdzie nauczył się przyzwoitych kopów, ale... to nie ma
znaczenia. Film jest głupi, nudny i fatalnie zagrany. Na wypisanie wszystkich idiotyzmów w tym
filmie po prostu szkoda czasu. Daję 3/10, ale tylko za Dżoanę i za widoki tej wyspy.