Rodzice mogli jej pomóc znaleźć przyjaciółkę, a nie dawać jakąś lalę, której i tak nie może przytulić. Mogli znaleźć jej rówieśnicę, zabrać do mieszkania znajomej, która ma dzieci, tak by się poznały nawzajem i zaprzyjaźniły. Niektórzy są tacy...eh, szkoda słów.
Gdyby wszyscy potencjalni rodzice, ci obecni i ci, którzy nimi kiedyś zostaną, wiedzieli jak wychowywać dzieci, żeby rosły zdrowo i szczęśliwie, socjalizując się prawidłowo, to nie byłoby na świecie porzuconych, skrzywdzonych dzieci i patologii...