Przepełniony sugestywnym klimatem, cholernie przygnębiający. Momentami aspiruje na horror, chociaż dużo lepiej się sprawdza jako dramat.
Ech, co tu dużo pisać - warto zobaczyć, jeżeli ktoś lubi filmy "nudniejsze" i trochę chore ;)
Tak, naprawdę smutny. Po obejrzeniu filmu, było mi tej May zwyczajnie żal. I zgadzam sie że dużo lepiej sprawdza się jako dramat. A w dodatku psychologiczny. Warto zobaczyć, naprawdę. 7/10
Zgadzam się z wami, że film jest smutny. Taki chory, wręcz narkotyczny klimat jest jego najmocniejszą stroną. Ciemne wnętrza, w których rozgrywa się duża część akcji, potęgują jeszcze nastrój. No i ten obłąkany uśmieszek Angeli Betis ;)
Naczytałem się na forum, że "May" wieje nudą i niestety muszę się z tym zgodzić. Akcja zbyt długo się rozkręca, a krwawe sceny, gdy w końcu się pojawiają, są zrobione w dużej mierze "po macoszemu", poza kadrem, co także na minus.
Ogólnie jednak film dobry, ma swój klimat, wdzięk i przesłanie. Jeśli ktoś jednak oczekuje wartkiej akcji albo krwawej jatki to niech naprawdę daruje sobie "May", bo tylko się wynudzi i potem zaniży średnią ocenę.