Scena , lunch'u , w której Carl (James Purefoy) bezceremonialnie uwodzi Lucy jest fantastyczna . Absolutnie sexowna . Uwielbiam tego aktora , bo jest naprawdę świetny (obiektywnie rzecz biorąc - teatr robi swoje) . Kiedy Carl patrzy W TEN SPOSÓB na Lucy , nie mogę oprzeć się wrażeniu , że JP ma ochote naprawdę...