Całkiem przyzwoite kino sensacyjne.
Co prawda Statham po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem dwóch min, a Foster przyćmiewa każdego, z kim znajdzie się kadrze, a sam film jest głupi i idiotyczny (koleś z nizin społecznych wykańczający w kilka sekund kilku zabójców?), ale skręcony jest naprawdę nieźle.
Tempo jest niczego sobie, ujęcia zmontowane nieźle, a i odpowiednia dawka krwawej przemocy (w wyważonych proporcjach) cieszy oko. Kino klasy B w nieco większym formacie…
Moja ocena - 5/10