Statham grający genialnego planistę-zabójcę, mechanika kolekcjonera i wymagającego audiofila (niestety nie znam się tak na sprzęcie muzycznym, żeby ocenić jaka to marka) używa intensywnie produktów z logiem jabłuszka, widzimy w krótkim czasie iMaca 27", MacBook Air'a i iphone'a. Film był po prostu za krótki żeby wsadzić tam jeszcze iPada2 i MacBooka Pro. Ogólnie lubię produkty wytwory myśli Steve'a Jobsa i pracy małych żółtych rączek, ale chyba były tam trochę zbyt nachalnie wsadzone. Film dał się obejrzeć bez większego 'bulu" mimo niedoróbek scenariusza.
PS W miarę upływu lat i nabieranego doświadczenia nie tylko scenariusze filmowe ale i życie dookoła staje się coraz bardziej przewidywalne.