byliby zachwyceni.
Wydawać by się mogło, że Władca Pierścieni będzie niczym legenda, z którą strach się mierzyć, bo można
tylko przegrać. Wspominam o nim nie bez powodu, bo bardzo Physician bardzo przypominał mi klimat WP
właśnie.
Philippowi Stölzl udało się zrobić superprodukcję, która w mojej ocenie trzyma klimat Tolkienowski i to
pomimo, że film jest zdecydowanie bliższy naszemu światu. Bardzo dobre zdjęcia, przykuwająca fabuła,
pozytywna energia, dobre aktorstwo, niezły dźwięk.
Jak dla mnie 9/10, a waham się czy nie 10/10. Planuję obejrzeć raz jeszcze.