Godzina bo przewijałem chore fantazje reżysera na temat amerykańskich dziewczyn. Seksualizowanie dzieci, aktorki które w wieku 20 lat grały czternastolatki i młodsze. Kreowanie go jako opartym na faktach może przejdzie jeśli chodzi o Blair Witch ale tutaj wszystko jest tak sztuczne, tak naciągane że przez cały film towarzyszyło mi uczucie zażenowania i nudy na zmianę.
Chłopak koleżanki głównej bohaterki wygląda na 30 lat a ów koleżanka ma 14 lat, główna bohaterka chwali się swoim pierwszy razem gdy miała 10 lat. Bardzo dokładny opis stosunku oralnego. Takich przykładów w filmie można znaleźć więcej. To wszystko wygląda jakby reżyser miał za dużo kasy i chciał zrobić jakieś chore kino dla zboczeńców a nie horror czy tam dramat.