może i jestem nie w temacie sf (bo fantastyki nie znosze), ale ten film był dla mnie po prostu głupi... Właściwie zniosłabym wszystko, ową walke dobra ze złem, braci, wątek miłosny, ale kiedy z człowieka wychodzi jakiś potworek i krzyczy że jest szatanem i władca świata to ja pasuje...
Jedyny plus to muzyka, która nadawała klimat, bo efekt specjalne tez do gustu za bardzo mi nie przypadły