Czego symbolem byl most, ktorego Justine nie mogla przejechac swoim koniem?
No i jak to mozliwe ze ta planeta znowu wrocila, zwrot na pięcie i wracam again? :D
planeta nie wróciła tylko cały czas się zbliżała do ziemi... mąż oszukał żonę zmieniając wielkość koła zrobionego z druciku.
A o moście to nie mam pojecia jak na razie bo jestem świeżo po obejrzeniu
ja zrozumiałam ten most tak, że siostra uciekając do wsi zatrzymała się właśnie przed mostem nie mogąc jechać dalej, dlatego Justine też nie mogła przejeżdżać ponieważ podświadomie przeczuwała wszystko co wydarzy się ostatniego dnia, na co wskazują wszystkie pierwsze obrazy filmu.
A jeśli chodzi o planetę, to moim zdaniem mąż wcale jej nie oszukał, tylko sam na prawdę był przekonany, że tylko się zbliży. Było widać u niego ten spokój wieczorem i wielkie zaniepokojenie rano kiedy zaczął na nowo obserwować planetę i robić wyliczenia. Dlatego strzelił samobója. Na astronomii się nie znam i nie wiem czemu początkowo się zbliżała, na chwilę oddaliła po to żeby znowu uderzyć z całą mocą swoją.
Kiedy Claire drukowała "drogę Melancholii - Dance of Death" widać dokładnie jej kierunek, najpierw miała przelecieć obok a potem zawrócić i uderzyć w Ziemię.
Oto link: http://scifi.stackexchange.com/questions/19068/is-the-melancholia-dance-of-death -possible
A co męża tchórza, zobaczył, że planeta się zbliża ponownie i spanikował. Widać było już jaki był nerwowy tak naprawdę jak chciał wznieść toast "to life". Naukowiec jak z koziej.... wiadomo co :)
Pomyślałam że kiedy mąż przez cały film próbuje ja oszukać to czemu i teraz miał by tego nie zrobić kiedy sobie przysnęła.
A potem bał zmierzyć się z odpowiedzialnością i popełnił samobójstwo. Ale tak jak napisałam , macie racje :)
Nie odniosłam wrażenia, że mąż ją oszukuje przez cały film. Wydaje mi się, że raczej podobała mu się ta rola "naukowca", który wie lepiej i który jest "taki mądry". Myślę również, iż w głębi on bał się nawet bardziej niż jego żona i słysząc jej obawy, uspokajał ją i jednocześnie siebie, zapewniając, że "prawdziwi naukowcy" wiedzą lepiej i że nie ma się czego bać.
Pod maską tej ciekawości, spokoju, pewności, a może i ogólnego stereotypu meżczyzny silnego i niebojaźliwego., krył się po prostu strach.
Swoją drogą, świetne aktorstwo w tym filmie :)
Są dwie sceny z siostrami jeżdżącymi na koniach. Oba kończą się Abrahamem, koniem Justine (Kirsten Dunst), który odmawia przejścia przez mały mostek. W drugim przypadku dzieje się tak nawet pomimo sfrustrowanego bicia konia przez Justine.
Później, gdy Melancholia ma przybyć, Claire (Charlotte Gainsbourg) próbuje odepchnąć ją i jej syna od rezydencji wózkiem golfowym, który psuje się na tym samym moście.
No nie wiem ,co to może oznaczać .Nie interesuje mnie tak naprawdę ten film .