Przeczytałem wiele wypowiedzi odnośnie Melancholii...
Niektórzy twierdzą, iż kino Lars von Trier'a to kino bardzo ambitne. Piszą ,iż nie jest ono dla wszystkich, doszukują się czegoś nadzwyczajnego, czegoś czego tak naprawdę według mnie nie ma !
Przyznaje, iż jestem człowiekiem który kocha ambitne, dojrzałe kino, które wzrusza, porywa, gra na emocjach, niekiedy może być ono nieme.. Niestety, Melancholia nie wzrusza, nie wywołuje żadnych emocji. Film jest nudny, przewidywalny, ciągnie się jak flaki z olejem..Przez pierwszą połowę filmu dostrzegamy ciężką depresje głównej bohaterki Justine, jesteśmy zdziwieni, zaszokowani jej zachowaniem. Drugą połowę oglądamy po to by dostrzec po raz kolejny to co widzieliśmy w pierwszej połowie, z jedną istotną różnicą - Melancholia przez ułamek sekundy uderza w Planetę Ziemia.
KONIEC FILMU.
Nic dodać, nic ując..