6,9 83 tys. ocen
6,9 10 1 82751
7,6 51 krytyków
Melancholia
powrót do forum filmu Melancholia

bo nie podobał mi się ten film, ani trochę. To moja prywatna opinia i nie chcę żeby była podważana. Nie uważam jednak bym był bezmózgim trollem, tylko dlatego że pierwsze sceny wywołały u mnie śmiech, cała reszta zaś senność. Nie polecam, osobom bez zwiększonej wrażliwości. Pewnie można się w tym filmie doszukiwać głębi, ale zapewniam, że część osób nie będzie chciało jej szukać. Po prostu pragmatyzm i szczerość nie pozwoliły mi na wyższą ocenę.

ocenił(a) film na 6
farwell

Tu jest
http://www.filmweb.pl/person/David.Lynch
i tu
http://www.filmweb.pl/film/Lincz-2010-577958
cała masa linczu :D

ocenił(a) film na 1
farwell

tylko dlatego że pierwsze sceny wywołały u mnie śmiech, cała reszta zaś senność.

Miałem to samo.

Nie polecam, osobom bez zwiększonej wrażliwości.

Powiem inaczej - filmów dla osób o zwiększonej wrażliwości (czyt. paranoików, maniaków, schizofreników, nerwicowców) znam całe multum - i każdy z nich jest lepszy niż ten shit.

ocenił(a) film na 10
junkier

Już pędzę się zbadać. Bo chyba jestem paranoikiem, maniakiem, schizofrenikiem i nerwicowcem. Dzięki za ostrzeżenie. Wiedziałem, że jest ze mną coś nie tak.

ocenił(a) film na 1
wooten

Jeżeli się identyfikujesz z fiksatką Justine - to musisz się koniecznie zbadać. Ona ma coś, ale nie wiadomo co, ma to z jakiegoś powodu, ale nie wiadomo z jakiego, wymaga opieki medycznej, ale nie leczy się u psychiatry... I widzisz, jak to się kończy: "koniec świata!", jak mawiał pan Popiołek, cieć z serialu "Dom".

ocenił(a) film na 10
junkier

Melancholia nie jest tylko o Justine. Obejrzałeś do końca?
Myślę, że wiadomo dlaczego tak fiksowała. Odpowiedź jest prosta: ze strachu i poczucia absolutnej bezradności. To w filmie jest podane na tacy, nawet się nie trzeba specjalnie wysilać, żeby to zauważyć.
Naprawdę odebrałeś kłopoty z równowagą psychiczną bohaterki jako przyczynę końca świata?

Nie każdy, kogo stać na odrobinę empatii od razu jest chory psychicznie. Powiedziałbym raczej, że ktoś do niej niezdolny ma problemy. Albo jest przyczyną problemów.

ocenił(a) film na 1
wooten

"Odpowiedź jest prosta: ze strachu i poczucia absolutnej bezradności"

A co - inni się nie bali i nie byli absolutnie bezradni? Jakoś nikt nie zareagował tak jak ona...

"Naprawdę odebrałeś kłopoty z równowagą psychiczną bohaterki jako przyczynę końca świata?"

Tak, ponieważ najwięksi fani tego gniota wmawiają mi nieustannie, że jest to ilustracja tezy "Jest mi źle, więc niech wszyscy zdechną" - koniec świata to metaforyczny obraz wariactwa Justine, dlatego ona przyjmuje prawdziwy koniec świata spokojnie, bo dla niej już wcześniej świat umarł itd. Generalnie - bełkot.

"Nie każdy, kogo stać na odrobinę empatii od razu jest chory psychicznie"

Ale za to każdy, kto bierze nadętą bzdurę za rzecz genialną ma zaburzone poczucie estetyki.

ocenił(a) film na 1
wooten

Empatii powiadasz? Problemy powiadasz? Jak idziesz do kina i chcesz żeby było Ci smutno i żenująco - trafiłeś bezbłędnie. Jeśli chcesz żeby cały świat i wszyscy ludzie zginęli tylko dlatego, że nie potrafisz poradzić sobie ze swoimi problemami - uznasz ten film za ponadczasowe arcydzieło. Jeśli chcesz rozrywki, albo powodu do przemyśleń nie oglądaj tego filmu - uznasz go za bezsensowne użalanie się nad ludzkim żywotem. I cytując refren pewnej piosenki " Smutno, smutno, smutno..."... Tylko po co?

ocenił(a) film na 1
farwell

"chcesz żeby cały świat i wszyscy ludzie zginęli tylko dlatego, że nie potrafisz poradzić sobie ze swoimi problemami - uznasz ten film za ponadczasowe arcydzieło"

W takim stanie umysłu zaleca się raczej wizytę u psychiatry i serię bolesnych spotkań terapeutycznych, a nie wizytę w kinie na kiczowatym badziewiu...

ocenił(a) film na 10
junkier

No to mnie zasypaliście... Aż nie wiem od czego zacząć. Całkowicie rozumiem Wasz (junkier i farwell) punkt widzenia, ale po co ta agresja i doszukiwanie się defektów w psychice wszystkich, którzy się z Wami nie zgadzają...? To tylko odstrasza większość ludzi, z którymi można by normalnie podyskutować. Nikt wtedy nie potraktuje Was poważnie. Więc proszę - zostawcie moje zdrowie psychiczne w spokoju - nie jest to przedmiot dyskusji na filmwebie.

Może zacznę od początku:
Może moja interpretacja nie jest specjalnie wyrafinowana. Nie poszukuję w filmach dziesiątego dna. Justine twierdzi, że jest, nazwijmy to, Wiedzącą. Co zresztą sama mówi. Wie ile było fasolek w butelce, i od początku wiedziała, że Melancholia uderzy w Ziemię. Więc się boi. Nikt inny tego nie wie - tylko ona i sama usiłuje sobie z tym poradzić - no to "trochę" sfiksowała, co dla mnie jest absolutnie zrozumiałe. Teorię, że Justine jest przyczyną końca świata uważam za nadinterpretację.

Odrobinę inny gust to nie są zaburzenia poczucia estetyki - to normalne różnice między ludźmi. Dla mnie, na przykład, nadętą bzdurą jest Superman niosący kopułę Białego Domu. Albo film "Taras Bulba", w którym... Co będę gadał sam zobacz ;) uśmiejesz się.

Teraz pan farwell... Nie idę do kina żeby mi się zrobiło "smutno". A "żenująco" to już z pewnością nie. Idę szukać wrażeń. Różnych. I "Melancholia" całkowicie spełniła moje oczekiwania. Stąd taka wysoka ocena.

ocenił(a) film na 1
farwell

W końcu ktoś na poziomie, używający mógu podczas oglądania filmu.

ocenił(a) film na 9
farwell

trol

AxD

AxD może uzasadnij swoją jakże inteligentną wypowiedź, bo to znowu gadka w stylu "kto ma inne zdanie, niż ja ten jest głupi" zachowanie rodem z przedszkolnego podwórka.

farwell

Film zdecydowanie dla osób zainteresowanych psychologią i problemami ludzkimi. Niestety film był nudny i niespójny. Takie są moje wrażenia.

aneteq

a tam, zainteresowanie psychologią nie ma nic do rzeczy w tym wypadku.