6,9 83 tys. ocen
6,9 10 1 82751
7,6 51 krytyków
Melancholia
powrót do forum filmu Melancholia

Splin

ocenił(a) film na 10

„Melancholia” to moim zdaniem mistrzowskie studium depresji. Trier , któremu nie obcy jest ten stan, opowiedział historię o tym jak depresja potrafi pochłonąć, a nierzadko nawet zabić. O tym, że ten stan psychiki bywa końcem świata dla osoby, która go doświadcza oraz jego rodziny. Dla części osób cierpiących na depresję śmierć jest wybawieniem . Uwielbiam Trierowski splin.
Nawiązując do planety Melancholii… gdybym miała wybierać, tak właśnie chciałabym umrzeć. Pochłonięta wraz z resztą istot ziemskich.

freya75

Szkoda, że wcześniej nie ujrzałem Twego wpisu. Zaoszczędziłoby mi to pisaniny. Odbieram ten film dokładnie jak Ty.

ocenił(a) film na 10
Gerard_Polanski

Podoba mi się Twoja pisanina Gerard :).

freya75

Zgadzam się w całej rozciągłości.

freya75

A ja myślę ze to jednak nie jest studium depresji. Koniec filmu jest znany od początku (ja przeczytałem ulotkę przed seansem). Panna młoda zachowuje się dość dziwnie podczas całego czasu trwania seansu, ale tez jej zachowanie zmienia się zgodnie ze zbliżaniem się planety. Moim zdaniem jest to swoista wizja końca świata, pierwsza zupełnie inna od tych, które do tej pory widziałem (w stylu Armagedon czy 2012), taka piękna wizja z dodatkiem ukrytych znaczeń.
Jeżeli ktoś ma słabe nerwy to rzecz jasna odradzam, polecam tym, którzy lubią obejrzeć coś innego, i chcą wyjść z kina oczyszczeni z codziennych zmartwień.
Dla tych, którzy nie podjęli jeszcze decyzji czy warto pójść: pamiętajcie, ze nie jest to typowe kino rozrywkowe i w zamyśle autora chyba nawet nie miało być ;)
pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
m_gocal

Proponuję przeczytać wywiad z Larsem von Trierem w Dużym Formacie z 26 maja :). Serdecznie pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
freya75

Ja tu raczej znajduję studium lęku o różnym nasileniu, różnych sposobach jego wyrażania i radzenia sobie z nim. Pokazany też jest wpływ planety na narastanie lęku. Wychodzi na to, że John mimo iż trzymał sie mocno, uspakajał żonę, to bał sie najbardziej, a studiowanie naukowych analiz i obserwowanie planety, a także jego pewność w bezpieczne ominięcie Ziemi przez Melancholię, było właśnie sposobem radzenia sobie z silnym strachem, pokazano jego wielką nadzieję i wiarę na szczęśliwe zakończenie. Tak ja odebrałam ten film. Twój odbiór tez jest właściwy , bo jest Twój :) Myślę, ze filmy Larsa każdy może różnie odbierać, bo są przepełnione emocjami, a te każdy z nas inaczej odbiera, analizuje, przekazuje i przeżywa. Dlatego też ciągle sie o tych filmach dyskutuje i budzą one skrajne emocje. :)

ocenił(a) film na 7
Izzoldah

Ja właśnie sama mam problem z takimi hm, tematami i niepotrzebnie poszłam na Melancholię. Przeraziła mnie bardzo.