Film to dwie części, i nie da sie tego ukryć. O ile pierwsza jest nudnawa, monotonna, i naprawdę jej długość jest nie adekwatna co do treści, którą przekazuje, to druga to naprawdę ciekawe studium psychiki człowieka w obliczu tak skrajnych (najskrajniejszych chyba) sytuacji. Jesli ktoś nie wytrwał do tej drugiej cześci, to nie dziwię się, że jest głęboko rozczarowany. Ale totalna ignoracja walorów estetycznych w tym cudownej baśniowej muzyki, dobrych zdjęć (zwłaszczą z drugiej części) i przegenialnej gry Dunst to już herezja. Dlatego zachowując zdrowy rozsądek : 7/10 (gdybym miala oceniać dwie części osobno to byłoby to 5 i 8)
Wiem, że teraz strasznie modne jest krytykowanie produkcji i reżyserów kiedyś uznawanych za wybitnych, ale trochę obiektywizmu. Choć odrobinę.