Larsa von Trier'a. Następny film, który będę rozkminiać przez kolejne dwa tygodnie :P Ciągle mi siedzi w głowie to przepiękne wesele ... I takie tragiczne jednocześnie ... I ta ostatnia scena - zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Wszystko dzieje się tam tak powoli i jednocześnie szybko ... Wrażenia nie do opisania jak dla mnie. Poza tym, wielkie podziękowania dla von Trier'a, dzięki któremu w jednym filmie mogłam oglądać K. Dunst - jedną z moich ulubionych aktorek oraz "boskiego" Alexandra :D