Uwielbiam dzieła Larsa, po każdym filmie mam ochotę odrąbać sobie palce siekierą lub
obciąć jajka nożyczkami, łechtaczki nie posiadam. Film piękny plastycznie, zbitka pięknych
kadrów z klasyczną grecką tragedią. Często "luźna" kamera z dogmy co dodaje
prawdziwości historii. Tylko ostatni kadr mnie rozwalił, obrazek rodem z gazetki "Strażnica".
Jeśli nie masz skłonności depresyjnych, polecam.