Wiadomo, że twórca kina autorskiego swoje filmy obdarowuje cząstką (czasami częścią, wielką częścią) samego siebie, wplata w nie własne doświadczenia, porusza problemy, które go fascynują, a w jakiś sposób dotykają. Tu von Trier mierzy się ze swoją chorobą, którą nazywa melancholią, a którą my znamy jako depresję. W obliczu zbliżającej się do Ziemi planety Melancholii dwie siostry – Justine i Claire – muszą poradzić sobie ze świadomością rychłego zderzenia. Każda z nich mierzy się z problemem na własny sposób.
więcej na blogu.