0600809730
Do wątku przyciągnęła mnie Twoja bardzo ostra krytyka, choć moim zdaniem nie w
pełni słuszna - oczywiście masz prawo do własnej oceny filmu, możesz uznać go za
najgorszy ze wszystkich Ci znanych, jednakże nie wiem czy zauważyłeś, że swoim
komentarzem obrażasz znaczne grono ludzi którym film się podobał - dlatego chyba
nie dziwisz się, że odnieśli się do Ciebie z taką agresją. Nie wystarczyło napisać "mnie
się nie podoba"? (a najlepiej powstrzymać się od komentarza - co kogo obchodzi
Twoje zdanie skoro nie ma w nim żadnej "treści"?)
Żeby mój post nie został źle odebrany stwierdzam, że mi osobiście film się podobał -
nie był to fenomen i raczej forma jest jego mocniejszą stroną - chodzi mi o to, że widz
mimo wszystko ma raczej zwróconą uwagę na to co ogląda, jest czujny. Tak samo
treści merytorycznej jest w nim niewiele - ukazuje pojedynczy przypadek życia z rzadką
chorobą - jednak przypadek, który w rzeczywistości właściwie się nie wydarzy (i na tym
polega fantazja twórcy - nie ukazuje tego co widział, słyszał - tylko wymyśla), co prawda
sama fabuła filmu jest uboga i nie bardzo wciąga, jednak film można oglądnąć, gdy
nie mamy co robić.
Dodam, że wszystko zależy od tego, czego się po tym filmie spodziewamy - wiele z
niego nie wyciągniemy, raczej można go uznać za "ciekawe doświadczenie".
Jeszcze słówko co do krytyki: nie wiem ile z osób wypowiadających się tutaj jest
naprawdę znawcą (mając na myśli osobę dostrzegającą detale, wyciągającą wnioski,
mającą spore doświadczenie w dziedzinie filmowej), ale nagród chyba też nie
przyznaje byle kto, a przynajmniej są oni dość obiektywni (a film ów ma ich trochę na
swoim koncie).