7,6 201 tys. ocen
7,6 10 1 200968
7,9 60 krytyków
Memento
powrót do forum filmu Memento

Film nie trzyma się kupy.
Każdy scenariusz POCZĄTKU ma sens i to mnie martwi...
Po co Teddy miałby zostawiać ślady typu John G. Lennemu, jeśli te mogłyby doprowadzić wprost do niego?
Zakończenie nie zawiera nic, co by nam wskazywało na to, kto był gwałcicielem i zabójcą żony Leonarda... Pozostają tylko domysły. Mógł to być Teddy, sam Lenny albo ktoś zupełnie inny (zgodnie z tym co powiedział Teddy, że jakiś przypadkowy dealer, a Teddy po prostu wykorzystywał Lennego do zbijania szmalu i do uciszania niewygodnych ludzi)...

Koneser_2

a może to Lenny był Sam'em albo po prostu opowiadając o nim w rzeczywistości dotyczyło to Lenny'ego czyli tak jak mówił Teddy, Lenny'ego żona chorowała na cukrzyce, i to na Lenny'm zrobiła ten swój test z zastrzykami i to on ją w ten sposób zabił... nie wiem ale to tylko jednoz moich przemyśleń które i tak się nie trzyma kupy xD pozdro ;)

Koneser_2

jeszcze chcę dodać iż scena w której Sammy siedzi w szpitalu psychiatrycznym na krześle i przechodzi ktoś to na chwilę na tym miejscu sie pojawia Lenny, i wygląda to DOKłADNIE tak jakby to było specjalnie, więc tak jakby do mojej poprzedniej wypowiedzi... ;)

ocenił(a) film na 9
Koneser_2

Leonard przecież sam zdecydował, w jakie będą fakty. Świadomie odrzucił prawdę, zapisując na zdjęciu Teddy'ego, że nie można mu wierzyć. Miał przecież świadomość, że bezgranicznie wierzy swoim własnym zapiskom. Mógł sobie zapisać, że już rozwalił tego Johna G. ale nie chciał. Może chęć zemsty trzymała go przy życiu.

miggie

Zgadzam się :) Ostatecznie kiedy sobie obejrzałem pobieżnie Memento we właściwej kolejności zauważyłem to, czego nie dostrzegałem za pierwszym razem... W kolejności chronologicznej wszystko wydaje się jasne, czego nie można powiedzieć o oryginalnej wersji, ale przecież o to właśnie chodziło, dzięki temu film skuteczniej ukazuje nam świat widziany oczami bohatera, gdzie wyobrażenia mieszają się z rzeczywistością.

ocenił(a) film na 10
Koneser_2

Trzeba zauważyć/zrozumieć i poukładać sobie czarno-białe sceny z sekwencjami kolorowymi - Nolan przypomina mi Gonzaleza Inarritu - Gonzalez w swych filmach miesza chronologie niczym w mikserze ( i wychodzi mu to na dobre ), zaś Nolan i w "Memento" i w "Prestiżu" prowadzi akcję "dwutorowo"

UWAGA BO BęDą SPOILERY - NA TEMAT "MEMENTO" I "PRESTIżU"

w "Memento" akcja leci do tyłu z jednej strony, z drugiej co jakiś czas pojawiają się sekwencje czarno-białe i ostatnia czarno-biała scena jest rzeczywistym początkiem filmu ( chronologicznym ). W scenie duszenia dilera (jak on miał na imie? xP ) w ruinach kolor obrazu zmienia się - w tym momencie koniec ( kolorowy ) i początek ( czarno-białe ) łączy się.
Tak samo jest w "Prestiżu". Pierwsze minuty filmu to końcówka chronologicznie - w trakcie filmu są 2 tory akcji - jeden podczas czytania dzienników i wysztkiego co dzieje się POZA nimi, oraz wydarzenia opisane w dziennikach. To również łączy się w kulminacyjnym momencie, jakim jest wykonanie "przeniesionego człowieka".