Spróbuję tutaj wytłumaczyć film jak ja go rozumiem.
Leonard = Sammy
Więc od początku
Zgwałcono żonę Leonard'a i jego samego uderzono w głowę czego skutkiem było stracenie
pamięci krótkotrwałej. Rok po tym zdarzeniu z pomocą Teddy'go dokonała się zemsta na
gwałcicielu żony. Żona Leonard'a nie mogła znieść kim się stał jej ukochany i kazała mu
wstrzykiwać sobie insulinę (opowieść o Sammy) Kiedy żona umarła Leo stracił motywację do
życia i przez to powstała opowieść o zgwałceniu i zabiciu żony. Teddy wykorzystał to i podsuwał
mu coraz to nowych J.G. Kiedy dotarło do Leonard'a że wszystko to jest zmyślone napisał
sobie numery rejestracyjne samochodu Teddiego i notkę żeby mu nie wierzyć aby nadal żyć w
swoim wyimaginowanym świecie. W ten sposób Teddy stał się nowym J.G. W ostatecznym
rozrachunku zostaje zabity przez Leo.
Co do reszty bohaterów to:
Jimmy Grantz był dilerem narkotyków którego Teddy chciał załatwić (dostać 200 tysięcy) Po
takiej transakcji Leo miał go zabić wierząc w to że to włśnie Jimmy Grantz jest J.G. gwałciciel i
morderca żony. Dwie pieczenie na jednym ruszcie.
Natalie - dziewczyna Jimmy'ego Grantza chciała żeby Leo zabił Dodd'a.
Dodd - diler narkotykowy który chciał pieniądze i narkotyki od Jimmy'ego i Natalie.
Wydaje mi się, że jasno wytłumaczyłem.
Za błędy ortograficzne, interpunkcyjne i złą odmianę imion bardzo przepraszam.
Zgadzam się z tą interpretacją, ale w filmie jest jedna wielka dziura, bo skoro Lenny załatwił Jimmiego, czyli chłopaka/męża Natalie i ukradł jego ubranie i samochód, to ona powinna to zauważyć i powinna posądzić Lennego o morderstwo lub przynajmniej kradzież, ale raptem w jeden scenie jest pokazane jak go siedzącego w Jaguarze myli z Jimmym i tyle.
Plucie do kubka, wyzywanie żony Lennego od panien lekkich obyczajów i jego samego od głupców nie oddaje powagi sytuacji, tylko raczej pasuje do sprawdzania, czy Lenny udaje przypadłość...
Jeszcze bym zrozumiał gdyby to tylko ona chciała wrobić Lennego w zamordowanie Eddiego, ale to sam Lenny naznaczył go na kolejny cel i Natalie nie miała najmniejszego pojęcia o tym, a nie sądzę, aby miała na tyle motywacji, silnej woli i kontroli nad emocjami, by pomagać mordercy swojego chłopaka/męża w jakimś durnym śledztwie.
Przeciez wiedziala, ze to on zabil jej chlopaka jak tylko zobaczyla go w wozie Jimmiego i w jego ubraniach. Test z pluciem do piwa mial pokazac, czy ta utrata pamieci jest autentyczna jak wszyscy mowią. To jej uświadomiło, ze Leo jest tylko sterowany przez Teddyego. Sprowokowala go do pobicia jej i udala, ze to zrobil ten policjant zeby Leo zabil goscia ktory by sie sadził o brak kasy Jimmiego, a na koncu zemscila sie na Teddym podajac Leo informacje pasujace do zabojcy zony
Powtórzę jeszcze raz tylko prościej.
Gdyby ktoś jakiejś kobiecie zabił ukochanego, przyjechał jego samochodem, mając na sobie jego ubranie to nie ma mowy by kobieta powidziała "nie wchódź tu w takim ubraniu" czy jak to tam było, tylko by co najmniej się rozpłakała, zwyzywała, pobiła lub przynajmniej spróbowała, dzwoniłaby na policję lub czy coś, a nie odwalała zasranego pokerface i robienie durnych teścików na plucie...
Moim zdaniem twórcy tak bardzo chcieli ukryć fakt, że bohater zamordował ukochanego Natalie, by "zaskoczyć" widza, tak że ostatecznie zapomnieli lub prędzej postanowili oszukać widza i zignorowali brak logiki w zachowaniu Natalie i wyprali ją z emocji.
"ukochanego"? To zwykły gangus był i w zamian za wygodę chciała wykorzystać Lennego do zabicia Dodda (bo inaczej by ją zabił za kasę jej chłopa) i Teddy'ego, który dobrze ją znał i wiedział, że jest umoczona w narkotyki.
No dobra. Ale nikt nie wspomniał o tym, że Lenny mówi o tym, że spotkał się z żoną Sammy'ego już PO rzekomym jej nafaszerowaniu insuliną (sugeruje, że ona mu o tym opowiedziała). To jak najbardziej może świadczyć o tym, że zmajstrował całą tę historię.