tak...to rzeczywiscie ciekawy pomysl zaczac film od odtatniej sceny, a koncowa scena przeniesc sie plynnie do pierwszej
forma jest najwieksza zaleta tego filmu, gorzej z gra aktorow, dramatyzmem i sam scenariusz jakby niczego poza samym pomyslem nie zawieral
klimat jest, caly czas mysle jakby to bylo, tak niemoc niczego zapamietac- brr, koszmar...
ogolnie niezly .... ale nie rewelacyjny
ps. aha on nie cierpi na uszkodzenie pamieci krotkotrwalej (jak kazdemu opowiada) ona jest u niego calkiem sprawna ( zapamietuje wszystko na kilka minut przecierz ) , uszkodzony ma hipokamp czyli narzad odpowiedzialny za przenoszenie informacji z pamieci krotkotrwalej do pamieci stalej.