Pierwszy film oceniony na 1 i pierwszy, na którym wyszłam z sali kinowej przed zakończeniem seansu. Doszukiwanie się tu metafor i ukrytych znaczeń to zdecydowanie nadinterpretacja. Film powinien być klasyfikowany jako czochracz głowy, a nie horror.
Miałam podobne odczucia - oczywiście zrozumiałam metafory tego "dzieła", niemniej jednak nie przemawia do mnie ten obraz. Plusy to ładne plenery i dobrą gra męska, minusy: ciężki, dosadnie wręcz obrzydliwy. Na seansie wyszlo kilka osób.
Jak możesz pisać o metaforach i ukrytych znaczeniach filmu, którego nie widziałaś do końca. Skąd wiesz czy na koniec się wszystko w klarowany sposób nie wyjaśniło? Ja obejrzałem cały. Film z wyjątkowo jasnym przekazem, perfekcyjnie sfilmowany i rewelacyjnie zagrany. 9/10
Niefortunnie sformułowałam wypowiedź - oczywiście zrozumiałam, co autor chciał przekazać (widziałam wystarczająco dużo porodów, łącznie z tym z pleców), jednak zrobił to w NUDNY, OBRZYDLIWY i ŻENUJĄCY sposób.
Rozumiem. Ale w takim razie chociaż za zdjęcia mogłabyś dodać jedną gwiazdkę. Bardzo poproszę o zmianę na 2/10 ;)
moja ocena to właśnie 2/10.
eee, sorki, wpisałam się pod czyjąś opinią, nie wiem czemu dostałam powiadomienie, że to dotyczy mojego komentarza...