Odkąd zobaczyłam zwiastun taki był przeze mnie wyczekiwany. Bardzo lubię taki klimat, jaki został przedstawiony w trailerze. Miałam nadzieję na porywającą fabułę i zwroty akcji, a niestety to co zobaczyłam totalnie nie miało ładu i składu. Brakowało mi w tym wszystkim, jakiegoś wyjaśnienia tych wydarzeń, bo motyw Ralpha nie wyjaśnia dlaczego poszedł za nim tłum? Nie kupuję tego totalnie. Ralph jak zwykle fenomenalny i tylko on jakkolwiek sprawił, że dałam radę dokończyć film. Anya - nie rozumiem jej fenomenu. Dopóki ją widziałam w jednej produkcji to uznałam "wow super aktorka", ale ona w każdej produkcji gra tak samo.. zawsze ma te bitch face, zawsze gra wyniosłą i nieprzyjemną osobę - zawsze w ten sam sposób. Nudaaa nie kupuję jej.. całość naprawdę wielkie rozczarowanie... Ciag przyczynowo- skutkowy nie miał żadnego wyjaśnienia i logiki.. szkoda zmarnowany potencjał na super film.
Zadajesz zbyt dużo sensownych pytań więc nie dziw, że żadna 9 czy 10 nie kwapi się do polemiki :)
Ci co dają 8-9 i widzą ukryte ohy i ahy to przedstawiciele tego szura, z którym siedziała główna bohaterka. On też dodawał ohy i ahy daniom, które po prostu nie miały w sobie nic nadzwyczajnego.
Ja zaś jestem w grupie takiej jak główna bohaterka i tak jak ona mówi, że te dania nie mają sensu, że to obraza dla klienta, tak samo ja mówię, że ten film nie ma sensu i to obraza dla klienta.
Moim zdaniem po to powstał ten film, aby pokazać te 2 rodzaje widzów, szurów dodających ukrytych symbolik i znaczeń, których nie ma oraz normalnych widzów, którzy mówią wprost, że to bez sensu, słabe itp.
Właśnie obejrzałem i ciekawy motyw z tą kulinarią i wszystko w takim absurdalnym chorym humorze. Mi się tam podobało, dobra muzyka smyczkowa też zasługuje na plus. Co do niedociągnięć, to wiadomo sam zadałem sobie z trzy pytania odnośnie wątków w fabule, ale do wszystkiego można było przyporządkować jakiś sens jak się chwile pomyśli no i wiadomo to miało być w zamyśle takie pieprznięte i z humorem więc może sensu aż tak tu nie trzeba
Ci co dają 8-9 i widzą ukryte ohy i ahy to przedstawiciele tego szura, z którym siedziała główna bohaterka. On też dodawał ohy i ahy daniom, które po prostu nie miały w sobie nic nadzwyczajnego.
Ja zaś jestem w grupie takiej jak główna bohaterka i tak jak ona mówi, że te dania nie mają sensu, że to obraza dla klienta, tak samo ja mówię, że ten film nie ma sensu i to obraza dla klienta.
Moim zdaniem po to powstał ten film, aby pokazać te 2 rodzaje widzów, szurów dodających ukrytych symbolik i znaczeń, których nie ma oraz normalnych widzów, którzy mówią wprost, że to bez sensu, słabe itp.