PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=678631}
7,3 9,6 tys. ocen
7,3 10 1 9635
6,0 5 krytyków
Metallica: Through the Never
powrót do forum filmu Metallica: Through the Never

Minusy:
- akustyka - do dupy - (moje miejsce - trybuna - dolne rzędy, na granicy golden circle z boku) - od
Kvelertak i Anthrax - praktycznie nieczytelny/słyszlny hałas - utwory Anthraxu rozpoznawałem, po
kilkunastu sekundach, bo dyskografię znam na pamięć, Alicja - troszkę lepiej, choć nadal daleko
od ideału...Metallica - znacznie lepiej, w miarę selektywnie, choć też do bemowa daleko.
PS w trakcie wycieczek "na siku - samemu i z dzieciakiem - na wyższych kondygnacjach - echo
straszliwe...Podobnie jak w trakcie profilaktycznej ucieczki ku wyższym sektorom, w trakcie Ktulu i
Seek and destroy (coby zanim tłum ruszy do wyjścia, do taxi się dostać i do kwatery w okolicach
północy się dostać i dzieciaka spać położyć) - znów poglos i echo niemiłosierne - jakbym
utworów na pamięć nie znał - to byłaby to dla mnie kakofonia nie do ogarnięcia...
- piwo bezalkoholowe, bez wcześniejszej informacji - oczywiście bez alkoholu można się bawić,
zwłaszcza na przyjęciu komunijnym - na koncert heavy metalowy - jako podtatusiały gostek po 40
rż jadę by zaszaleć, odlecieć i trochę być niegrzecznym jak to za mlodu bywało - więc bym trochę
więcej browarów "na wielbłąda w ciągnął" przed koncertem i spróbował piersiówkę przemycić...
- James z Kikiem na telebimach zapraszają do wysyłania płatnych SMS-sów, coby Khtulu zagrali
, no to już wiocha, TV market czy inne Mango...
Plusy:
- jedynka to plus, a właściwie trochę minus - czyste kible !!! ale tu znów wraca sentyment za
Bemowem - ech te dyskusje i zarty robione sobie nawzajem w kolejce do toitoiek...to se ne
vrati...
- a tak na serio - świetny jak zwykle koncert Mety, genialne od strony technicznej instrumentale
Orion i Khtulu, znakomity kontakt Jamesa z publiką + uklony w kierunku polskich fanów, sporo
jakiegoś takiego wzajemnego ciepła (ja wiem że to wszystko buisness i reżyseria/zimna
kalkulacja) ale jakoś tak fajnie było...
P.S. k/u/r/w/a Panowie - nagrajcie wreszcie nowy materiał - najlepiej tak dobry jak 13 Black
Sabbath - wałkowanie od kilkudziesięciu lat tych samych utworów (nawet w 3D) w końcu przeje
się fanom - na pierwszych swoich (WASZYCH) koncertach szalałem czy to pod sceną, czy na
trybunie - na której WSZYSCY wówczas stali/skakali - ostatnio po prostu siedzę na fotelu
(podobnie jak na kanapie w domu z pilotem oglądają "ente" wydanie koncertu Metallici na
DVD/BD - i sledzę go z emocjami, ale już statycznie....

ocenił(a) film na 7
RogerVerbalKint

zawiodłem się również na akustyce (mimo że to mój pierwszy kocert, pomijając juwenalia) jak i również zawiodłem się siedząc na trybunch, brakowało możlowości podejśc na płytę i poskakać, na trybunie kolega wstał to za chwilę z tyłu krzyki usiądź bo zasłaniasz itp. mimo wad, podobało mi się, ale następnym razem trzeba pod samą scene się wybrać. z tym głosowaniem to rzeczywiście żenada.... witamy w Polsce

ocenił(a) film na 7
pepsimax87

Z tym wybraniem się pod scenę - to jest niestety trochę różnie - ostatnio pod samymi barierkami byłem na Iron maiden na Stadionie Gwardii w Warszawie, na trasie History of Iron Maiden gdy promowali płyty tak do albumu Life after death - cóż wlaściwie cały koncert "walczyłem o przetrwanie" - spocony, smierdzący, naćpany i pijany tłum napierający i niemilosiernie cisnący na twoje plecy - konieczność odpierania go z całej siły, unikanie ciosów glową i łokciami, nieustanny wysiłek fizyczny, by ustać w pozycji pionowej na nogach odbierały całą przyjemność ze słuchania muzyki - odpuścilem sobie tak gdzieś po 40 minutach koncertu i wycofałem się do tylu...no ale co kto lubi - może już po prostu jestem na to za stary - wolę usiąść sobie wygodnie na trybunie i mieć dobry widok na całość show - jeśli jest porywające - tak jak bylo na poprzednich koncertach Mey - całość publiki i tak wstanie z miejsc...

RogerVerbalKint

ja byłem na płycie i odległość była bardzo duża. Np. na Woodstocku pomimo odległości widoczność jest znacznie lepsza bo scena jest wyższa, tutaj scena bardzo niska więc człowiek (szczególnie mojego wzrostu ;) ) skazany jest na patrzenie ciągle na telebimy. Dźwięk w miejscu gdzie stałem był dobry podczas metaliki (bo wcześniej masakra). Tutaj (na płycie) też trzeba było walczyć ze śmierdzącym tłumem o przetrwanie - lubię poskakać, ale bez przesady, gdy wpadają we mnie z całym impetem spoceni, śmierdzący goście to przyjemność spada niemal do zera. Zastanawiałem się wówczas czy na dolnej trybunie nie byłoby czasem lepiej. Sam nie wiem.