Po takiej obsadzie (Washington, Travolta, Turturro, Gandolfini) spodziewalem się czegoś lepszego. Lubie filmy sensacyjne, które dzieją się w NYC ale ten akurat jest dość przeciętny. Ciekawy pomysł ale oprócz dobrej gry Denzela (standard) nic tam ciekawego nie ma. Travolta w roli czarnego charakteru dobrze ale lepiej wypadł chociażby w "Tajnej Broni" czy "Bez twarzy". Tony Scott miał pare fajnych filmów ale ten mu akurat moim zdaniem nie wyszedł.
Moja ocena 6/10