Jestem wielkim faniem Denzela- oglądałem z nim około 20 filmów. Zaznaczam to na początku gdyż szedłem na ten film z nadziejami na dobre kino. Ponadto uważam Tonego Scotta za jednego z najlepszych reżyserów kina sensacji. A tu... 
Film oparty na fabule (książkowej) już dość oklepanej - terroryści, zakładnicy, $$..bla bla bla. Zauważyłem wiele schematów tego rodzaju kina- nie było nic nowego. Nie jestem osobą, która na siłe doszukuję się akcentów nierealnych lub niedorzwecznych, ale tu nawet nieuważny widz zauważy nieścisłości. Na przykład DW powiedział do Travolty "rozmawiasz przez radio znaczy że jesteś w kabinie" (znaczy, że to radio jest na kablu". W innej scenie Travolta chodzi sobie swobodnie z radiem w ręce po całym wagonie?! 
Jak bardzo niedorzeczna była też scena kiedy policjanci wieźli kasę dla porywaczy i jadąc na sygnale mieli po drodze 3 wypadki i zabili z 2 osoby.... 
Dobra była jedynie kwestia techniczna w filmie. Tony ma zawsze dobry montaż i zdjęcia w filmie. Podsumowując film w szufladzie setek filmów sensacyjnych, oklepany scenariusz - nic nadzwyczajnego. 6/10