W ogóle to jeden z najbardziej bezsensownych i nieprzemyślanych filmów ostatnich lat-Pomijając wszystko to co właściwie ci kolesie z Travoltą na czele sobie myśleli?Zero planu.Staneli ciufą pod ziemią a potem sobie wyszli na stacji-to nic że snajperzy widzieli ich twarze a co za tym idzie wszyscy inni.Myśleli że się wtopią w tłum?Żenada
Co niezbyt dobrze świadczy również o książce. :-)
Zgadzam się z autorem tematu - film jest do kitu. Skończyły się lata 90te, kiedy można było zachwycić widza byle czym w temacie kina pod tytułem "skok życia". Jeżeli ktoś przemyca sugestie, że główny bandzior jest łebski i spędził trochę czasu nad kajetem z porządnie zatemperowanym ołówkiem, to niech się nie dziwi, że wszyscy są zawiedzenie, kiedy okazuje się, że plan opiera się na "łapię torbę i spier...!" Tyle to wymyślili goście, którzy kradną laskom torebki w filmach o Nowym Jorku (pamiętacie bandziora z "Kate & Leopold"? On też miał taki plan ;-) ). Brak spójności.
Pamiętacie Denisa Hoppera w "Speedzie" albo Michaela Scofielda? Oni przynajmniej mieli pomysły. ;-)
Co najlepsze Travolta spaceruje z walizka w ktorej moze bylo 200 tys. a zarobil 300 mln na gieldzie. Widac kazdy grosz sie liczy:D
Wytłumaczę, bo nie zajarzyłeś. Wziął tę torbę ponieważ, nie powiedział pozostałym wspólnikom o tym co zamierza zarobić na giełdzie. Wiadomo, że kasa z torby w jego sytuacji była niczym, ale gdyby jej nie wziął, to pozostali zaczęli by się zastanawiać co kombinuje...
Pozory przede wszystkim, szczególnie spacer po moście gdzie nie było jego kolesi. Pewnie w razie gdyby go podglądali., zawsze po takich akcjach wspólnicy są podejrzliwi i śledzą cię zamiast uciekać czyli ratować swoją d..pe. Ja bym tą torbę wyrzucił przy pierwszej lepszej okazji. Dzięki za wytłumaczenie teraz wszystko wydaje się takie jasne;P
Dla mnie również fabularnie bez ładu i składu... No i ten snajper na randce
ze szczurem - nie wiem który z profesjonalnych snajperów mógłby poszczycić
się takim frajerstwem...
W ksiazce bylo zupelnie inaczej z ucieczka.
SOPILERY!
Po tym jak cala czworka bandziorow(tak, cala czworka wyszla z pojazdu) puscila wagon w ruch z niego wyskoczyl policjant(ktory w filmie jest rozstrzeliwany na samym poczatku przez jednego z gosci). Po krotkich sprzeczkach Ryder zabija jednego ze wspolnikow, a policjant ktory wyskoczyl z wagonu rozpoczyna strzelanine i trafia jednego z gosci w plecy. Longman(Ramos) ucieka na powierzchnie z tunelu, a Ryder obrywa kule prosto na morde od pozostalych policjantow ktorzy nadciagaja z innych stron. Longman chowa sie w domu, ale dorywaja takze i jego. W filmie gina wszyscy porywacze, w ksiazce tylko trojka.
Plan nie był, aż taki zły, może za mało uważnie oglądaliście :)
Punkt pierwszy - porywacze nie wiedzieli, że policja zna ich twarze, bo nie wiedzieli o laptopie, a dokładniej o tym, że cokolwiek się nagrywa z metra
- co prawda Travolta zamiast sprawdzać notowania giełdowe mógł rzucić okiem na stronę np. BBC czy tam CNN i już by wiedział o laptopie ;)
druga sprawa - że chyba nic tak nie wnerwiało jak laska która ciągle chciała zagadywać do swojego kolesia poprzez laptopa dobrze wiedząc, że mogło by się to skończyć kulką w łeb :|
Punkt drugi - wyszli z metra w miejscu gdzie była zamknięta dla ruchu nitka metra, tzn. Tunel Rosvelta jest zamknięty i metro tam nie jeździ, więc logicznym było, że nie będzie obstawione, tym bardziej, hotel tam stoi na wyjściu
Dziwi mnie tylko, czemu służby dały się złapać tak łatwo na motyw z puszczeniem pustej kolejki
Co do snajpera niestety - straszny amator :)
raz że do ustrzelenia 4 porywaczy był tylko jeden, to jeszcze ciągle trzymał palec na spuście :(
ad.
> Punkt pierwszy - porywacze nie wiedzieli, że policja zna ich twarze,
> bo nie wiedzieli o laptopie, a dokładniej o tym, że cokolwiek się
> nagrywa z metra
Ogladali sobie Travoltę do woli, widział go snajper w kabinie motorniczego, mogli go sobie tam fotografować, a on do nich machał. :-)
zgadzam się w pełni. Gniot straszny, akcji jak dla mnie mało i Dżondra Volta beznadziejny. I jeszcze te jego teksty, jesteś moim bohaterem, jakby motywowało go coś więcej niż tylko kasa...litości.
po pierwsze to za głupiA. a po drugie może jakieś bardziej rzeczowe argumenty niz tylko ad personam? rozumiem że jak człowiek wyrazi swoje zdanie niezgodne z Twoim to jest głupi...bardzo mądrze Infernooo.
No to jest nas dwóch głupoli, bo dla mnie ten film też był denny. Zderzenie bohater - zły charakter, był już tyle razy eksploatowany, że aby nakręcić w tym stylu porządny film, trzeba mieć coś konkretnego do opowiedzenia, a tego tutaj zabrakło. Film mnie nudził, a koleje rewelacje, w stylu - Denzel łapownik, po prostu mnie rozwalały.
Ogólnie film fajny i warty obejrzenia . 2 rzeczy mnie tylko dziwią: 1) skoro Ryder sprawdzał w necie wszystko, łącznie z podglądem live z kamer przed stacją jakim problemem było dowiedzenie się o laptopie nadającym w tv wszystko co tam się działo? :D 2 sprawa to koniec filmu kiedy Garber stoi na moście i jest z siebie mega dumni a policjanci, którzy kazali mu przed chwilą "rzucić broń" w ujęciu z powietrza nagle zniknęli? pozdrawiam:)
Straszne problemy tu robicie.To nie jest film do mega rozkminy. To jest film do oglądania.Ja odczuwałem napięcie i angażowałem się w akcje,to mi wystarczy jeśli chodzi o zwykły film sensacyjny na wieczór. Dla mnie 8/10 w swoim gatunku i tyle.
Szkoda,że nikt nie docenia rewelacyjnych zdjęć ale to inna sprawa,pozdro ;)