Co sie NIE podobalo? hhahaha, nie mam czasu ni ochoty opisywac calego "filmu", duzo prostsza bylaby odpowiedz na pytanie "co sie podobalo", wystarczyloby 1 zdanie. Wymienic wszystko, co zle w tym filmie nie sposob, oto kilka przykladow, ktore jako pierwsze zaswitaja mi w lepetynie: 
- przez ponad 1 polowe, wokol negocjatora (Denzela), jak i burmistrza panuje sielska atmosfera, nikt nie przejmuje sie, ze moze dojsc do tragedii. Burmistrza lapia, gdy jedzie metrem, mowia mu o wydarzeniach w porwanym wagonie, przy ludziach wokol, nastepnie nie wysiadaja, burmistrz nie wykonuje telefonow, nie stara sie rozwiazac sytuacji, dojedzie do stacji docelowej i wtedy laskawie ruszy dupsko, a gdy komunikuje ze pociag bedzie jechal bez stawania na stacjach posrednich, co spotyka sie z protestem pasazerow, mowi CO? :) -alez oczywiscie, ze zatrzymamy sie na wszystkich stacjach, w koncu to nic naglacego, ino garstka osob, ktore do godziny moga zostac eksterminowane, co tam ;)) (to nie byl bezposredni cytat:P) 
- transmisje z laptopa znajduja puszczona w internecie, gdzie znaleziona przez ludzi z tv i pokazana w tv, oznaczalaby wyjawienie przekazu porywaczom (do tej sytuacji nie doszlo, moze autorzy filmu nie chcieli bardziej uwydatniac swego idiotyzmu) 
- zwolnione kadry - dobry efekt na poczatkowe 1-max 3 minuty, potem juz tylko przeszkadzajacy w odbiorze 
- przewoz gotowki AUTEM?? W takim miescie? Wsrod korkow? W dodatku konwoj gotowki jest 3 razy potracany przez samochody, a drogi mialy niby byc zablokowane????!! Q..a ... brak slow na ten idiotyzm 
- zakladnicy metra - 0 strachu u wiekszosci, twarze przejete jak podczas jazdy kolejka linowa... komando-murzyn oslaniajacy kobiete - ok, lecz co dzieje sie dalej? Prowokuje Travolte zeby go zabil, jaki to ma miec sens? Jesli wie, ze odda zycie, nie latwiej probowac wyrwac mu bron, wziac go na zakladnika, wyzabijac reszte zbirow? Lepiej po prostu stanac, sprowokowac i zarobic kilka kulek? TAAA, LEPIEJ!! (wg tworcow psia ich mac...) 
- Denzel goniacy na koniec Travolte? Kiedy ten juz im uciekl, kiedy nie ma on zadnych zakladnikow?? PO CO!!?? Obiecal zonie ze wroci do domu i kupi ten zalosny galon mleka, po jaka cholere naraza zycie i goni terroryste z bronia... 
- Koniec? Jaki koniec? Ujecie jak wchodzi przez furtke? Jaki to ma byc koniec? Jaki sens mialy te koncowe sceny, poza oczywistym faktem bycia typowym, paskudnym, zapychaczem... 
Moznaby tak wymieniac dalej, jednak film na tyle mnie zmeczyl, ze pisanie o nim sprawia, iz czuje sie prawie jakbym go dalej ogladal:P koniec tej meczarni, ostatni sztych i over - Denzel rozmawia z zona przez komorke w promieniu kilku metrow od uruchomionego helikoptera... Niech ktos tego sprobuje i powie mi ze tak sie da... 
Okropny film, rozdmuchane zapowiedzi, fatalny efekt koncowy, gwiazdy "przeszly" przez film, nie wyroznily sie niczym godnym zapamietania, co bylo w wiekszosci spowodowane tragicznym scenariuszem, nonsensem mnozacym sie wraz z postepem filmu... 3/10 to absolutny max, serdecznie i szczerze odradzam ogladanie.
Panie Patricku Kluivercie. Z tą oceną 3/10 troszke pan jednak przegłeś pałę. Cały film ogląda się dosyć fajnie mimo wytkniętych przez ciebie niedociągnięć.
Wg mnie ocena jest bardzo adekwatna. I jestem w stanie to wyjasnic, nieco precyzyjniej, niz stwierdzeniem "oglada sie go fajnie " lub "(...) niefajnie". Glupota fabuly, kompletny brak realizmu i mozliwosci wczucia sie w ten film, powoduja ze ja jako widz, nie czerpalem z niego prawie zadnej przyjemnosci. Praktycznie jedynie z poczatku, widzac Denzela, poznajac jego postac, lub patrzac na wydarzenia w metrze, doszukujac sie glebszego motywu w tym "chaosie przedstawionym", odczuwalem jakas satysfakcje z filmu. Filmu, za ktory w koncu zaplacilem, wiec mam prawo WYMAGAC... 
Gdyby to bylo amatorskie dzielo jakiegos nowego rezysera film otrzymalby ode mnie prawdopodobnie zasluzone 1, nie bylo w nim wiekszego sensu, dzialania postaci nie mialy w wiekszosci sensu, podobnie jak przejawiane przez nie emocje; nie mozna takim filmem sie cieszyc, ani dobrze go oceniac, on po prostu nie zasluguje nawet na slabe, przecietne 5/10, ktore jednak zwykle dostaje ode mnie slabo zrealizowana produkcja w gwiazdorskiej obsadzie, JESLI ma jakis sens.
Coś mi sie zdaje że idąc na ten film spodziewałeś się zupełnie czegos innego. Czegoś gdzie wszystko było by zapięte na ostatni guzik i fabuła nie miała by żadnych luk. Obsada i uznany reżyser zamydliły ci oczy ale pamiętaj to tylko nasze ukochane Hollywood :) więc moim zdaniem nie jest najgorzej. 
 Jak nie widziałeś to "Negocjator" ma podobny klimat może.Może on spełni twoje wysokie wymagania wymagania. :) 
 
http://negocjator.filmweb.pl/