Chad i Howard znają się ze studiów i pracują w jednej firmie. Pech chciał, że prawie w tym samym momencie zostali porzuceni przez swoje dzieczwyny. Chad obmyśla sposób by podbudować swoje ego, zachować resztki godności i wyżyć się za wszelkie wyrządzone krzywdy. Postanawia, że oboje uwiodą kobietę, do której mężczyźni nie ustawiają się kolejkami, następnie rozkochają ją w sobie, po to by w rezultacie rzucić ją jak parę starych rękawiczek. Wybór pada na nieśmiałą Christine, która pracuje w firmie obu panów. Kobieta nie słyszy i przez to jest bardzo nieśmiała i wycofana - dla Chada i jego kolegi jest to kandydatka idealna.
Mężczyżni zaczynają spotykać się z Christine w tym samym czasie. Rozwój wydarzeń pójdzie jednak w nieprzewidywalnym kierunku...

Duży plus za to, że dramat utrzymany w sarkastycznym tonie, nie poszedł w kierunku ckliwej romantycznej komedii (bo możnaby się tego spodziewać po amerykańskiej produkcji). Z drugiej strony, z całej akcji można było wycisnąć o wiele więcej, a tak widz zbyt często owiewany jest przeciągiem nudy. Końcówka zaskakuje, ale przez masę ubytków, nie sposób po seansie nie czuć dużej nuty rozczarowania.