Ten film przypomniał mi się w chwili, gdy traciłem czas w kinie na godnym pożałowania obrazie pt. ?Miłość. Nie przeszkadzać? (paskudztwo!). To komedia i to komedia, to francuskie i to francuskie, tu rozmaite trudności i tu rozmaite trudności... A jaka różnica jakościowa! ?Miłość buja?... - naprawdę, zgrabnie, lekko, sympatycznie i bez zbędnych pretensji. Fajne smaczki, postaci, których los nas obchodzi (świetnie zagrane przez dobrych aktorów), niewymuszona bystrość obserwacji tzw. życiowych sytuacji. Wszystko to składa się na bardzo sympatyczną, acz niebanalną komedię romantyczną, którą oglądamy z dużą przyjemnością i nie zapominamy o niej od razu po seansie. Polecam zdecydowanie, bo warto. No i ta Marion Cotillard...