nigdzie przy tym filmie nie widzialam opisu KOMEDIA ROMANTYCZNA. tutaj np na filmwebie napisane jest 'dramat, komedia'. wiec mozesz sie smiac, ale tak naprawde mamy tu drugie dno, wcale nie zabawne. film jest piekny.
ja lubie, gdy w kinie procz mnie jest malo osob - to obiecuje ciekawa projekcje a nie super-produkcje.

Z tego co wiem ,w każdym kinie film reklamowano jako "komedie romantyczną twórców Amelii"...Sam się na to nabrałem...:) (a raczej moja lepsza połowa...) Podobnie film reklamowano w prasie....

pozdrawiam

Chyba ci się coś poprzestawiało. Amelię zrobił Jean-Pierre Jeunet, którego "Bardzo długie zaręczyny" są opisywane w ten sposób jak ty to przedstawiłeś, a nie "Miłość.." Najpierw się zatanów, później komentuj. Poza tym, to nie jest komedia romantyczna. Agrrr

Naucz się czytać ze zrozumieniem ...Gdzie ja napisałem że film zrobili naprawde twórcy "Amelii" ?! Zacytowałem tylko jak reklamowano film w programach filmowych...Na co dałem się nabrać...O tym ze miała to być komedia romantyczna pisano w co drugiej rezenzji , "Zwariowana komedi romantyczna z lekką nutką moralizowania" -cytat ze strony filweb :))) O tym że komedia to nie była dowiedziałem się niestety dopiero po seansie :) Naucz się czytać a potem komentuj ;)))

Co to znaczy "Agrr" ?:)

A mnie się wydaje że Agnieszka811 po prostu liczyła na kolejną lekką i przyjemną komedię romantyczną. Taką wiecie "obejrzyj, spędź miło czas i zapomnij". Wspójczuję jej, że uważa film za porażkę. Żal mi jej również za to, że nie zrozumiała końcówki... To było jasne: zrobimy sobie z was żarty, bo oni i tak żyli długo i szczęśliwie.

wspolczuje ci dziewczyno, naprawde zal mi takich ludzi jak ty