Szerokoszczęki przystojniak Rosner zamiast grać superbohatera w kombinezonie robi tu fuchę z blondyneczką Schram wyglądającą jak germańska wersja Poli Raksy (te kanciastosci szczęki i zęby - zbyt toporne jak na Raksę).
Schram to jedyne co ożywia ten film aktorsko, pozostali są poprawni, aż nudni. Nudny jest też...