Przyznanie miana arcydzieła dla tego czegoś co tylko film przypomina to nie sarkazm a kpina ze sztuki filmowej. W pełni popieram Twoją ocenę 3/10. Fatalnie zagrany, źle zrobiony, itd, itd
Tragedia... nie lepiej było nakręcić ze dwa odcinki Californication? 3/10 to maks zastanawiam się czy i tak nie za dużo.
O dziwo źle się nie zaczynałem, oglądałem ostatnio gorsze badziewia ale potem jak ta blondyna przykleiła dla gościa pluskwe do biurka wielkości pilota do telewizora i jebitnymi diodami na boku biurka i na przeciwko okna to mnie to rozbroiło, równie dobrze to czole mogła mu to przykleić, pomijam już fakt że na kompie mu wyskoczyło kopiowanie. Ja nie wiem kto robił tą scene ale kompletny amator.
W prawym dolnym rogu jest taka "ikonka" odpowiedz....Nie trzeba robić ciągle nowych tematów, przy tak beznadziejnym filmie. Wracając do Miami magma, to mnie osobiście rozśmieszył moment, gdy Ray Jackson każe podwładnemu zastrzelić Antoinette. Facet strzela wprost w jej głowę, po kuli zostaje znak na szybie a ona po sekundzie się chowa...normalnie Immortal.