Bardzo fajny, mroczny klimat charakterystyczny dla tamtych lat. Ponadto równie charakterystyczna realizacja dla tych niskobudżetowych horrorów, ruchy kamerą (głównie nagłe zbliżenia i zakończenia scen) i budowanie napięcia. Momentami odbiega nieco od pierwowzoru literackiego Stephena Kinga. Szkoda, że zrezygnowano lub za bardzo uproszczono niektóre postaci, głównie księdza i nie zekranizowano kilka istotnych w książce scen. Największy niesmak pozostawia chyba jednak zakończenie (jakby film za szybko i jakoś nagle się skończył) i potraktowanie po macoszemu historii miasteczka. Jednak gra aktorska jest dobra, podobnie jak kreacja wampirów. Mimo, że jednak trochę przesadzona to i tak wciąż wzbudza w jakimś stopniu nasz lęk, a czego brakuje dzisiejszym horrorom. Budowanie napięcia może się podobać, podobnie jak dobrze współgrająca z tym co dzieje się na ekranie muzyka. Choć w filmie nie widać jakoś zbytnio postępu w stosunku do o 5 lat starszej "Teksańskiej masakry..." to jednak i to dzieło Hoopera mogę polecić. Moja ocena: 7/10.
Nie mogę się zgodzić bo:
a)w przeciwieństwie do powieści Ben i Mark są blondynami
b)Weaselowi zmieniono nazwisko, a grający go aktor to jakaś kpina, podobnie jak scena jego rozmowy z szeryfem; tak samo jest ze sceną, w której Weasel czyta książkę, którą pisze Ben
c)Postaci ojca Susan i Doktora Cody'ego połączono w jedną
d)Charakteryzacja wampirów (prawie nic nie mówią, a Barlow wygląda jak Nosferatu i zazwyczaj wyręcza go w tzw. pamiętnych scenach Straker)
e)Scena okienna - Mark + George jest uproszczona do granic możliwości i strasznie mdła
f)Bezczelna wstawka z Gwatemalą zamiast Meksyku, tamże znajduje Bena Susan i tam Ben ją zabija (w powieści zabił ją w Salem)
g)Ben i Mark wciąż uciekają, choć w w finale powieści King daje czytelnikom do zrozumienia, iż mają oni szansę na wygraną w Salem
W większości Twoje argumenty sprowadzają się do wprowadzonych zmian w porównaniu do książki, ale dla mnie po prostu to nie jest wada.
Dla Ciebie nie, ale ja mam inne zdanie. Każdy ma swoje, ja swojego nie zmienię, bo moim zdaniem te zmiany są wręcz niewybaczalne.
Z mojej strony koniec dyskusji.