"Miasteczko" to jedna z moich ulubionych powieści Kinga stąd zapewne oczekiwania wobec filmu były dość wysokie i niestety ekranizacja nie spełnia ich w ogóle. Zmiany w fabule w zasadzie nic nie wnoszą, wątki bardzo spłaszczone i potraktowane po łebkach, współdziałanie bohaterów wynika z niczego, kompletnie pominięto tę część wydarzeń, które wpłynęły na nawiązanie relacji pomiędzy poszczególnymi postaciami. To samo dotyczy wampirów, nagle z niczego wszyscy wiedzą/ podejrzewają ze w miasteczku są wampiry.
Na plus ładne zdjęcia i scenografia, fajnie oddany klimat lat '70.