Ktoś ma pomysły jak przedstawić plagę wampirów, żeby nie zawładnęły światem, a potem nie zdechły z głodu? Popkultura radzi sobie z tym poprzez wprowadzenie celowej przemiany którą musi wykonać wampir na ofierze, dać się napić swojej krwi. U Kinga jest to przeistoczenie się na skutek bycia wyssanym/ukąszonym jak u zombich. Tutaj pytanie, jak uchował się niezauważony stary wampir i jak może funkcjonować taka plaga w dzisiejszym świecie. Zwykle w filmach o krwiopijcach jest maskarada, życie w cieniu i egzystencja z ludźmi . Wiem, że to głupio zabrzmi w kontekście horroru i wymyślonych wydarzeń, ale samo założenie Salem nie ma kompletnie sensu. Kolejni i kolejni zawampirzają się.... Jak przepisać główny wątek scenariusza, żeby był spójniejszy ?
Jest już film o zagładzie wampirów. Nazywa się "Ostatni człowiek na ziemi" z Vincentem Pricem. Potem na jego podstawie powstał "Jestem Legendą". W sumie ciężko stwierdzić jak wygląda taka egzystencja. Może będą hodować ludzi w chowie klatkowym tylko w celach konsumenckich.