Nie dawno przeczytałem książkę, bardzo mi się podobała, dlatego postanowiłem zobaczyć ekranizacje. Obejrzałem wersję z '79 i szczerze mówiąc zawiodłem się, wszyscy pieją nad nią z zachwytu, nie wiem, być może dla mnie to efekt tego, że film się zestarzał, ale na mnie zrobił wrażenie tandetnego kina, później zacząłem oglądać wersję z 2004 i po nie całej godzinie, ją wyłączyłem, również sprawiało to dla mnie wrażenie niskobudżetowego kina, do tego zaliczając zmiany, względem oryginału, ta wersja w ogóle mnie nie porwała. Wreszcie włączyłem wersję z tego roku i na prawdę, zupełnie nie rozumiem negatywnych emocji, jasne, oczywiście, jest kilka zmian względem oryginału, ale w której ekranizacji książki nie ma? Jak dla mnie to dobrze zrealizowany film, który miał swój klimat i fajnie się go oglądało, od dawna przestałem się przejmować opiniami innych na temat filmów, bo zauważyłem, że bardzo rozmijają się z moim gustem, ale na prawdę, nie rozumiem co w tej wersji budzi tak negatywne emocje, moim zdaniem to całkiem niezła ekranizacja.
Ja książki nie czytałem, ale odnośnie filmu to również bardzo mi się podobał. Klimat retro, sceneria - nad tym się między innymi zachwycałem. Historia jest naprawdę prosta i świetnie zrealizowana, bez przeciągania, zapełniania taśmy byle czym. Konkrety i akcja. Dodatkowo nie jest to film poprawny politycznie, gdzie twórcy boją się pokazać jak ginie dzieciak, bądź w ogóle nieletni są pomijani jako ofiary, gdzie wokół każdy umiera. Bardzo dobrze bawiłem się przy tym filmie, nawet mnie zaskoczył. Polecam tym, którzy nie idą za stadem i mają własny wyrobiony gust filmowy.