Myslalem, ze to film dla totalnych idiotow, debilizm na najgorszym poziomie, ale po obejrzeniu przyznam, ze calkiem ciekawy obraz i przede wszystkim smieszny, ma swoj rodzaj humoru, ktory moznaby postawic obok innych: Nielsenowskiego, Montypythonowskiego jako nowy gatunek humoru filmowego. Oczywiscie temu Montypythonowskiemu nie dorownuje, ale zawsze jest jakas swiezosc w kinematografii :)