Film powinien nosić podtytuł "Historia Laury Palmer", albo coś takiego. Po oglądnięciu serialu spodziewałem się pociągnięcia fabuły w filmie, a dostałem historię Laury Palmer w pigułce. Akcja dzieje się przed wydarzeniami, które mają miejsce w serialu. Owszem, kto nie oglądał serialu, powinien go najpierw oglądnąć, a potem ten film, aczkolwiek mam mieszane uczucia co do tego. I tak bowiem w pierwszej połowie 2 sezonu dowiadujemy się kto zabił Laurę Palmer - w filmie też otrzymujemy tę odpowiedź, więc jeśli ktoś woli dowiedzieć się tego z serialu, to polecam oglądnąć film później. W innym przypadku film można by oglądnąć przed serialem, nie spodziewałem się bowiem tak dobitnego obrazu zamordowanej. Inne elementy powtórzone w filmie, jak choćby miejsce zabójstwa dziewczyny, w serialu pojawiają się dość wcześnie, więc raczej nie powinny zaważyć na odbiorze serii. Serial oczywiście dużo lepszy. Daję filmowi szóstkę za dobrą grę aktorów - inaczej byłaby 5. Serialowi siódemkę - byłaby ósemka, gdyby nie ostatni odcinek.
A coz bylo zlego w ostatnim docinku 2 sezonu Twin Peaks??? Z 30 odcinkow to oczywiscie z 6-7 bym spokojnie wyrzucil, ale ostatni jest genialny.
W moim odczuciu ten odcinek jest zbyt długi i naszpikowany niepotrzebnymi scenami, albo zbyt długimi scenami (np. po wejściu Coopera za czerwoną kurtynę), a przez to mało ciekawy i nudny. Wiele scen można by skrócić, albo całkiem wyciąć. Poza tym nie wnosi niczego szczególnego do fabuły, a to co wnosi wygląda jakby miał nastąpić ciąg dalszy, a wcale nic takiego się nie stało. Zbyt wiele zagadek pozostało nierozwiązanych - nie tego spodziewałem się po ostatnim odcinku.