Strzelanina w Bejrucie, a raczej kiepskie strzelaniny i nudna akcja. Oglądałem głównie dlatego, że grał tu Lorenzo Lamas, ale wypadł kiepsko i nie był typowo w głównej roli, jak w jego innych filmach. Zresztą, pokazał tu drewniane aktorstwo. Idiotyczna końcówka jak w tym kamiennej bazie dwóch Amerykanów zdołało zabić ze 100 arabów. Głupota. Szkoda czasu na ten film, moja ocena 3/10.