Po raz pierwszy oglądałem ten film jeszcze w liceum na lekcji informatyki i urzekł mnie pomimo niewygód w trakcie seansu. Parę dni temu obejrzałem go jeszcze raz, tylko po to, żeby potwierdzić samemu sobie, że film jest fantastyczny. Nie będę tu się rozpisywał o doskonałym pokazaniu tego jak wygląda świat, gdzie absolutnie nie szanuje się życia człowieka, bo to chyba poruszyło każdego, kto obejrzał film (scena z "karaniem" dzieci za rabowanie prawdziwa aż do bólu). Najbardziej jednak spodobała mi się postać głównego bohatera, Kapiszona. To niesamowite jak można osiągnąć to, o czym się marzy w takim miejscu jak Miasto Boga. Postawa naprawdę godna naśladowania.
Na zakończenie, jeżeli uważasz, że masz przesrane w życiu, które wciąż rzuca Ci kłody pod nogi, obejrzyj Miasto Boga i doceń to co masz.
8/10