poruszający i przygnębiający no rzeczywiście hahha czy nikt nie zauważył że ten film jest również zabawny, nie jak komedia, kilka razy po prostu śmiech jest nie do opanowania, przez to wcale nie jest smutny, nie chodzi w nim tylko o przedstawienie rzeczywistości na przedmieściach MIASTA BOGA przecierz najważniejszy jest Rocket i jego dążenie do spełnienia i zrealizowania swoich zamiarów, osiąga sukces rzeczywiście ponure i przygnębiające jak armageddon hahah, chciałem zauważyć że to nie jest chyba film dla polaków, bo nic nie rozumieją z otwartej pozytywnej mentalności ludzi zamieszkujących ameryke łacińską, widząc jedynie obrazy przez pryzmat szarzyzny swoich osobowości, ludzie troche obiektywizmu, no litości.
zgadzam się z tym, że film nie do końca jest dla polaków, bo nie rozumiemy takiego życia. Swoją drogą nie wiem co Cię śmieszyło w filmie ;)
ćpanie i zabijanie tudzież kradzieże oraz perypetie tej bandy gwniarzy, a i bym zapomniał - gangsterka cały czas na każdym kroku :D,a pamiętasz jak dziewczyny gadały o seksie ( rozgrzany banan - też się śmiałem ) albo albo jak oni do siebie mówią wogóle, mały ze ten ned czy jak mu tam, te wyzwiska ten styl ta charyzma, groźby albo gówniarz który rozwala starszego pajaca hahah, no tak z pare razy nie że jak komedia z stuhrem ale śmieszny zarazem rzeczowy dosyć i raczej nie prze . . prze ... przekoloryzowany ooo ;0
Zabawny? Śmiech jest nie do opanowania? Nie jest smutny?
Czy Ty dokładnie obejrzałeś ten film?
Bo jeśli tak i nadal tak uważasz, to jest to decydowanie bardziej smutne niż ten film...
Nie wiem co w tym śmiesznego :-) Niestety takie systuacje przedstawione w filmie Miasto Boga zdarzają się bardzo często w Rio. Obecnie jest to jedno z najniebezpieczniejszych miast świata. Bardzo dawno był reportaż w TVP o życiu gangsterów w Rio, zabijają tam nawet 12 latkowie.
Ten film jest przygnębiający, ale jednak zrobiony z temperamentem Brazylijczyka, z sambą w tle. Podczas seansu boimy się, płaczemy, ale również śmiejemy. Ot, choćby sekwencja gdy Rakieta z kumplem chcą kogoś obrabować i nie mogą, bo wszyscy są tacy mili, albo mają ciężko w życiu. Czy to nie jest zabwany fragment? Albo motyw z Kurczakiem kiedy pyta sam siebie, czemu Mały Ze go nie zabił i szybkie przejście montażowe na Małego Ze, który pyta sam siebie dlaczego nie zabił Kurczaka. Sporo jest takich drobnych, zabawnych chwil. Oczywiście często humor w tym filmie jest bardzo czarny.